Dania mięsne – troszeczkę inaczej…

Mięso, a raczej białko  oraz tłuszcze pochodzenia zwierzęcego są stanowczo odradzane w większości diet. Nie wyznaję tej zasady.
Uważam, że dania mięsne również powinny być elementem zbilansowanej diety. Prawda, mięso jemy zdecydowanie rzadziej – i nieco inaczej.
Przede wszystkim w mojej kuchni nie dominuje już wieprzowina. Ustąpiła miejsca daniom z drobiu, wołowiny, rzadziej potrawom z królika czy cielęciny. Częściej jemy ryby.
O wiele bardziej istotny jest jednak sposób przyrządzenia. Skończyły się dania smażone, panierowane, mięsa zapiekane w cieście lub podlewane może i smakowitymi, na pewno jednak zbyt zawiesistymi sosami.
Odkąd zmieniliśmy sposób odżywiania, podaję mięsa gotowane, pieczone w folii lub duszone w rękawie. Nie używam tłuszczów, takich jak smalec, masło, margaryna, wyjątkowo tylko używając czasem niewielkiej ilości oleju z pestek winogron podczas przyrządzania zwłaszcza wołowiny.

I tak jest dobrze. Poniżej podaję kilka sposobów przyrządzania dań, które towarzyszyły nam w trakcie odchudzania i – co najważniejsze, nadal nie mają negatywnego wpływu na naszą wagę.

Pieczeń rzymska