Beskidy

Beskidy… Teoretycznie najlepiej je znamy… Skrzyczne, Beskidek, Pilsko, Czantoria, Ochodzita, czy (często nawet na przełomie kwietnia i maja) Skalanka w Zwardoniu to tereny naszych niegdysiejszych popisów narciarskich. Zresztą do Szczyrku, Koniakowa, Milówki, Rycerki czy Korbielowa często zaglądaliśmy nie tylko w zimie, na jednodniowe rajdy, i łaziliśmy sobie po górach…
Do Istebnej, czy Wisły jeździliśmy na kolonie i zimowiska, zaś do Korbielowa – na szkolne obozy narciarskie…
W tzw. dorosłym życiu o Beskidach jakoś zapomnieliśmy. Nie było czasu, ochoty…
Urlopy czy weekendowe wyjazdy w góry przestały być naszym stylem spędzania wolnego czasu. Aż do czasu pobytu Eli w sanatorium, w Ustroniu… Jakoś tak na nowo odkryła to miejsce, zaczęliśmy tam wpadać na kilkudniowe pobyty…
Wprawdzie na razie nie urządzamy sobie wycieczek w wyższe partie gór – ale… wszystko przed nami… Kto wie…

 

Poniżej linki (wystarczy kliknąć link lub obrazek) do opisów miejsc, po których włóczyliśmy się z przyjemnością.

Nordic walking – Ustroń 2018

 


Nordic walking – Ustroń 2020